#1 2008-02-08 10:53:11

Ralf

Strażnik

Zarejestrowany: 2008-01-04
Posty: 1109
Punktów :   -1 
Klasa (Nowy Świat): Alchemik

Big Brother 8.8 - odc. 3

Ulewa zmagała się. Deszcz nadal lał ogromnymi strugami. Powódź zbliżała się.
- Kur*a mać. Zbliża się powódź, am y tu siedzimy i czekamy na pierd*loną zagładę. -westchnął wódz.
- To może coś o sobie powiemy? -zaproponował ksiądz.
Zaczął Rambołaj:
- Jestem Rambołaj, jeżdżę tirem i umiem zmieniać biegi.
Viśniewski:
- Jestem Viśniewski i znam abecadło.
Płot uginał się pod naporem wody. Trzeszczał coraz bardziej.
TRACH!!!! CHLUS!!!!!!!
Płot uległ.
- POTOP!!!!
- Nie widze szwedów.
- Na dach!! Szybko!!! -krzyknął wódz wychodząc na dach.
Woda zalewała pomieszczenie. Wszyscy byli już na dachu, tylko Babka Hulk siedziała na kanapie jak jarzyna. Woda zbliżała się do poziomu telewizora podłączonego do prądu. A woda przewodzi prąd.
- Babka!!! Chodź tu przestań świrować!! -wołał wódz- Siedzi jak ostatni niedoj*b!!
Wódz i Rambołaj zeszli do pokoju.
- Wstawaj!!! Zaraz cię prąd pierdalnie!!! -wódz tłumaczył babce.
Ani drgnie. Obwiązali ją liną i wyciągneli na dach.
BUZZZZ!!!!
- Ufff... Zdążyliśmy.
Woda podnosiła się.
- Zginiemy. -Viśniewski obserwował podnoszący sie poziom wodu.
Nagle rozległ się głos:
- Wódz proszony do pokoju zwierzeń.
Wódz patrzał w lustro wody znajdującej się w domu.
- Prąd został odłączony. Smiało!
Wódz zanurkował po kilku chwilach wpłynął do pokoju zwierzeń. Kamerę i fotel okrywała komora. Nie przepuszczałą wody.
- Blllp... Wejllldź dllloo komlory. -głos był tłumiony przez wodę.
Wódz wszedł.
- Jest pan afrykańskim wodzem. Zna pan jakieś czary na pogodę?
- Niestety
Po jakimś czasie wódz pojawił się na dachu.
- Mamy wzyscy płynąćdo pokoju zwierzeń.
Po jakimś czasie wszyscy byli pod wodą. Płynęli do pokoju zwierzen, a Babke Hulk ciągli liną. Po jakimś czasie byli w komorze.
- Musimy coś zrobić, bo inaczej nas zatopi. pompa jest jedna. Muszę mieć z wami kontakt, więc jest ona w moim pokoju. Na placu z poligonem jest wysoka wierza. Jednak wraz z wodą z rzeki pojawiły się tu szczupaki. Atakują ludzi. W spiżarni znajdziecie specjalne stroje. Te rzeczne gnoje nie dadzą rady ich przegryźć! powodzenia!
- Ja popłynę. -Rambołaj zgłosił się na ochotnika.
Niebawem dopłynął do drzwi z napisem spiżarnia. Po jakimś czasie wszyscy byli już w kombinezonach.
- Możemy płynąć.
- Zajeb*ście.
Wszyscy wyszli z komory i popłynęli w kierunku wyjścia na dach. Z tamtąd wskoczyli do wody na zewnątrz domu. Niebawem dopłnęli do wierzy. Zaczęli na nią wciągać Babkę Hulk. Wódz złapał szczupaka.
- Mamy żarcie.
- Zaje*iście.


C.D.N.


Paweł Janas jest w każdym z nas, nie pozwól by kierował tobą.

ZGODNIE Z WALĄ ADMINA RALF JEST WIELKIM PEŁNOMOCNIKIEM. NIE PODSKAKIWAĆ.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.witch.pun.pl www.rapswiat.pun.pl www.kareena-kapoor.pun.pl www.sredniowiecze-rpg.pun.pl www.polskisupertruck.pun.pl