-Kolejny NONAME na tamtym świecie. Myślałem, że będą silniejsi...
Tusk nie mógł na to patrzeć. Rambołaj podszedł do komputera.
-Fajna zabawa. Napiszę Maila do kolegów. Potrzymaj karabin, Donald
Tusk ze strachem spojrzał na karabin. Do pokoju wszedł NONAME. Donald strzelił na oślep.
Rambołaj wpisuje adres.
Tusk wali ciężką seryjkę w stronę drzwi.
Rambołaj loguje sie.
Tusk wymiotuje na podłogę. Nie ma już sił.
Rambołaj pisze maila.
Donaldowi karabin wypada z rąk. Samoczynni się uruchamia mordując przy tym jakiegoś NONAME.
-Już! Powiedział Rambołaj odbierając karabin.
Na korytarzu stał automat z Coca Colą. Rambołaj pod klapę wsadza zapalony koktajl Mołotowa. Razem z Donaldem schowali się za futrynę. Do automatu podeszło dwóch NONAME. Jeden wrzucił do środka pieniądza. Nic się nie stało.
-Cholera, pieprzony automat... Powiedział NONAME kopiąc go z całej siły.
-Uważaj, bo ci odda... Zaśmiał się drugi.
Z klapy wypadł koktajl Mołotowa z dogasającym lontem.
DUP!!!
W stronę Rambołaja biegł wściekły pies. Ten, gdy to zobaczył wyjął nóż i rzucił do niego. zabił go. Za psem przybiegł wściekły Ludwik Dorn.
-Zabiłeś Sabę śmieciu!!! Ja zabiję ciebie.
Rambołaj wyciągnął pistolet i strzelił łeb Dorna.
-Jedna bestia mniej...
Teraz Donald i Rambołaj wiedzą, że organizacja ma coś wspólnego z PiSem...
Offline
Fabułędo tej części stworzyliśmy dziś w szkole. Ja wymyśliłem z tym automatem, a Malwin z psem i wogóle.
Offline
nom coś o tym była mowa
Offline