Rupture Farm... Zakład przetwarzający żywność zarządzany przez MłotTłukła. Jego rola polega na przetwarzaniu mięsa ze zwierząt na pokarm dla glukonów- wiecznie głodnej rasy dominującej światem Oddworld. Inna rasa, a mianowicie mudokoni, pracują tam przy produkcji. Mudokoni są dość, ech... Bezinteresowni, jeśli nie powiedzieć, że mają owsiankę zamiast mózgu, dlatego pracują dla bezlitosnych glukonów. Aż do pewnego dnia.
Abe był zwykłym sprzątaczem podłóg w Rupture Farm. Pracował tam dzielnie i z zapałem, aż do pewnego pamiętnego dnia, gdy przechadzał się korytarzem, koło sali narad.
Tego dnia abe sprzątał koło sali narad. Lubił ten korytarz, gdyż mógł sobie obejrzeć wspaniałe plakaty. Zachwycał się plackami z paramita, ślina mu ciekła na myśl o pysznym ciastu ze scraba. Ze smutkiem przyglądał się przekreślonemu ogłoszeniu potrawki z Mech'a. Zobaczył też zupełnie nowy plakat. "New N Tasty"- pisało. Abe zastanawiał się z czego to robią. Wtedy ujrzał otwarte drzwi do sali narad. Coś go tknęło i...
Zajrzał do środka. Rada nadzorcza glukonów słuchała przemówienia MłotTłuka.
-Złe wiadomości. Nasze akcje spadają, jak indeks "Down Jones" przed atakiem na Irak. Niedługo nawet nas nie będzie stać na srajtaśmę. Na szczęście mam sposób na uratowanie naszego budżetu.
-Ja pier***e! Westchnął Abe ze strachem.
Na ekranie pojawił się wizerunek nowej potrawki. "Lizaki Mudokonowe". Glukoni zaczęli mieć polewę.
Abe zwiał uciekał daleko. Wskoczył do WC i przez szambo wydostał się z budynku. Czuł się bezradny. W szambie spotkał sliga (wojsko glukonów, uwielbiają strzelać na oślep) oglądającego na przenośnym ekranie film "Sligbołaj". Abe dyskretnie wycofał się.