Abe szpanował nowymi czarami. Ratował ziomków i wesoło pogwizdywał załatwił armię sligów i kilku Glukonów. Ruszył do miasta. Uratował kilku mudokonów. Wtedy z naprzeciwka nadbiegły sligi. Zaczęły do niego strzelać. Abe zwiał. Opętał jednego sliga. Przyszła mu do głowy myśl, by dowiedzieć się, czym interesują się sligi. Opętanym sligiem poszedł z kumplami na miasto.
-WOW!!! Karabin CN-M003!!! Chciałbym taki mieć. Zawołał jeden slig.
-No co ty nie znasz się. Znacznie lepszy jest karabin CN-M004. Jak coś to tylko taki. Skomentował drugi slig.
-E tam! Ja wcale nie lubie tego modelu. Ja dla mnie to dobry jest Z44-0-0. Modele CN-M są dla
crawling sligów. Skomentował trzeci. (Crawling slig to obraza dla sliga- slig bez mechanicznych gaci).
-A w pysk chcesz? Przekonasz się, że modelem CN-M001 można nieźle kokoś zdzielić.
Slig opętany przez Abe rozleciał się. Inne pochłonięte bójką nie zauważyły tego. Abe postanowił się rozejrzeć. Wtedy przypomniał sobie, że Big Morda ma ochotę na placki. Poszedł do "Rupture Farm Market".
-Ups... Zamknięte. Big Morda się wścieknie. Muszę coś zrobić.
Aby otworzyć bramkę Abe potrzebował mocy z dwóch legendarnych świątyń- Scrabani i Paramoni. Są to cholernie niebezpieczne miejsca, ale Abe jest przekonany słuszności swojej decyzji. Po 10 minutach wrócił.
-Obiecuje sobie, że następnym razem nie będę grał na czitach.
Magiczną mocą otworzył bramę. Zabrał placki do plecaczka. Wtedy coś go tknęło i otworzył kasę. Zebrał mamonę i otworzył portal. Wrócił do Big Mordy.
-Masz placki? Spytał Big Morda
-Mam! Stwierdził Abe.
Big Morda schował placki do szafki.
-Wstawię się za tobą do MG, żeby ci dał Good Ending. A teraz idź do Rupture Farm, bo jeszcze kogoś z mojej rodziny na Chupa Chupsa przerobią. No to nara.
Abe udał się do najgorszego miejsca świata. Rupture Farm.
Offline
Super opowiadanie. Podobnie jak poprzednie części.
Offline
Wpadł mi do głowy taki pomysł i przelałem to na papier. Opłacało się.
Offline
I to bardzo. Ja pisze równolegle opowiadanie 'Oddworld: Abe's Kilof'w'łeb'.
Offline