Odpowiadam Hipisowi:
-Nie dzięki, mam swój!
A co do tego rycerza, który mnie zagadał to mówię mu:
-Witam, mam na imię Malwin. Jadę do Żar.
Offline
MALWIN:
Słuchasz opowieści Patriusza. W międzyczasie kolejka do kibla wydłużała się.
PATRIUSZ:
Opowiadasz Malwinowi swoją historie. Po chwili słyszysz jakiś głos z tyłu:
- Weź nie fikaj, bo ci nos złome!!!
Facet odepchnął kolesia i podszedł do ciebie:
- Siema koleś. Mów mi Łasiu. Zajarasz trawe?
Offline
MALWIN I PATRIUSZ:
Łasiu odszedł od was o dziwo spokojnie. Po chwili dojechaliscie do Wisły. Przez okno widzieliście jak na skoczni odbywa się konkurs skoków narciarskich. Skakał Adam Małysz. Po atomowym wyjściu z progu przeleciał przez płot. A zaraz za płotem położone były tory. Usłyszeliśćie tylko donośny plaski i waszym oczom ukazały się latające, połamane narty. Pociąg przyspieszył. Za oknem znowu pojawiły się rzygi.
Offline
Wcinam się w dialog:
-Wybacz ziomal, ale ten luzak nie pali! (staram się naśladować język Łasia) Wyluzuj ziomal ni? Niezły stail, zamiast jarać fusy od sagi lepiej napij się w=mojej wódeczki!
Mam nadzieję, że tto uratuje Patriusza
Offline
MALWIN:
Łasiu odszedł. Po chwili podszedł do niego jakiś synek z dużą głową.
- Szulcu! Pozdrowienia od tasiemca! -Łasiu zaczepił kolesia. A, że akurat nie mógł beknąc mu w twarz to wybrnął z sytuacji i wyjechał mu z kolanka. Pociąg zatrzymał się, by zebrać kolejnych facetów. kolejka do kibla zmalała, ale wynosiła nadal 17 osób.
Offline
Pytam Patriusza, co właściwie ciekawego jest w Żarach.
Offline
GUBER (troche o tobie zapomniałem):
Jesteś już w pociągu. Wokoło w pizdu ludzi. W powietrzu unosi się lekki dym ze skręta. Stoisz w kolejce do kibla. Przed tobą tylko 3 osoby. Masz szczęście.
Offline
Magu Malwinie w zasadzie nie mam pojęcia ! w końcu opowiadałem ci już moją historie !
trafiłem tu przez przypadek.
Offline
MALWIN I PATRIUSZ:
Wtrącił się jakiś woodstockowicz:
- Jedziecie panowie na przystanek Woodstock. A same Żary to kompletna dziura.
Nie wiadomo po co tam jedziecie. Malwin: jedziesz tam, bo podobno jak zostałbyś w mieście, to byś zginął. Natomiast ciebie Patriusz wrzucili do pociągu porywacze. Też nie wiesz po co.
Offline
PATRIUSZ:
Facet odpowiada ci, że jest tam wielu meneli, a poza tym miasto od jakiegoś czasu nachodzą Senor Bykosy.
Offline
no idę na peron na pociąg jakiś tam
Offline